| Boks

Zapach nokautu. Piękniś z Instagrama rozkochał miliony

Ryan Garcia po wspaniałym zwycięstwie (fot. Getty)
Getty Images
Ryan Garcia po wspaniałym zwycięstwie (fot. Getty)

Z tym dzieciakiem nie ma żartów! – pisał podekscytowany LeBron James, jeden z ponad ośmiu milionów fanów Ryana Garcii. 22-letni pięściarz w spektakularnym stylu znokautował mistrza olimpijskiego Luke'a Campbella i został tymczasowym mistrzem świata WBC w wadze lekkiej. Udowodnił, że nie jest tylko pięknisiem z Instagrama, ale również materiałem na gwiazdę światowych ringów. Więcej o boksie w piątek w magazynie "Ring TVP Sport". Start o 21:35 w TVP Sport, TVPSPORT.PL i w naszej aplikacji mobilnej.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Jak igła w wątrobie

To była prawdziwa próba ognia dla młodziutkiego Garcii. W starciu z Campbellem sam padł na deski w drugiej rundzie, ale zdołał się podnieść, by ostatecznie zastopować cenionego przed laty amatora w siódmej rundzie. Wyśrubował nieskazitelny rekord do 21 zwycięstw (18 przez nokaut). Tomasz Adamek, czempion dwóch kategorii wagowych, zwykł mówić: "mistrzem nie jest ten, kto potrafi przyłożyć. Mistrzem jest ten, który wstanie z podłogi i odwróci losy walki". Dokładnie tak postąpił Garcia.


Lewy hak na korpus storpedował nadzieje Brytyjczyka, a stał się katapultą dla zwycięzcy. Znakomity meksykański trener Nacho Beristain porównywał taki atak do wbijania długiej igły w wątrobę. Gdy trafisz czysto, rywal nie ma prawa się podnieść. O skuteczności tej broni przekonał się przecież promotor Garcii, słynny Oscar De La Hoya. 11-krotny mistrz świata w sześciu kategoriach wagowych, absolutny idol Ameryki i Meksyku w czasach swojej świetności, został znokautowany tylko raz w karierze, właśnie po tym ciosie. Dokonał tego w 2004 roku Bernard Hopkins.

Ładny chłopiec, świetny bokser

Garcia przełamuje stereotypy. Ma hollywoodzki uśmiech, kinową aparycję i wizerunek idealnego zięcia. Urodę skomentował zresztą jego ostatni rywal. – Jak na tak ładnego chłopca, naprawdę potrafisz przyjąć mocny cios. Nikt nie walnął mnie tak mocno, jak ty – komentował na gorąco.

Poza ringiem spełnia się jako ojciec dwóch córek, młodsza urodziła się raptem kilka tygodni temu. Jego tata, z zawodu jazzowy pianista, interesował się boksem, ale bardziej kochał muzykę. Ryan pierwszy raz trafił na salę treningową, gdy miał osiem lat. Pierwszą miłością był bejsbol, szybko jednak zrozumiał, że odnajdzie się jedynie w sporcie indywidualnym. Karierę amatorską spuentował bilansem 215 zwycięstw i 15 porażek, wielokrotnie sięgając po mistrzostwo Stanów Zjednoczonych w różnych kategoriach wiekowych.


Na zawodowstwo trafił w 2016 roku, mając niespełna 18 lat. Debiutował w Meksyku, tak jak wspomniany De La Hoya ma latynoskie korzenie, choć do dzisiaj nie mówi po hiszpańsku. Błyskawicznie sięgał po kolejne zwycięstwa, budując przy okazji swoją markę w mediach społecznościowych. Eksperci ESPN uznali go za najbardziej uzdolnionego pięściarza 2017 roku. Wcześniej po takie wyróżnienia sięgali wielcy tego świata, Errol Spence Jr (2015 r.), Wasyl Łomaczenko (2013), Saul Alvarez (2010). Amerykańscy dziennikarze w tej kwestii mylili się rzadko, a jednym z nielicznych niewypałów było wskazanie Davida Price'a (2012), jako wschodzącej gwiazdy wagi ciężkiej. Kilka lat później znakiem rozpoznawczym Anglika stało się głośne padanie na matę ringu.

Bomba Powietkina! Price zalał się krwią
(fot. TVP)
Bomba Powietkina! Price zalał się krwią

Drużyna A

W październiku 2018 roku Garcia dołączył do zespołu kierowanego przez Eddy'ego Reynoso, wieloletniego trenera Canelo Alvareza, uznawanego za jednego z najlepszych fachowców. – Śledzę go od dawna i widzę wielki potencjał. Analizowałem jego zachowanie, jego wcześniejsze walki. Widzę człowieka zaangażowanego, zadowolonego i gotowego do nauki – komentował Reynoso.


Garcia znalazł się zatem w drużynie mistrzów, pod możliwie najlepszą opieką. Canelo jako mentor wydawał się wzorcem idealnym, w końcu to najlepszy bokser świata bez podziału na kategorie wagowe, sukcesor blasku Floyda Mayweathera i Manny'ego Pacquiao. 

Naprawdę głośno zrobiło się o nim w lutym 2020 roku, gdy błyskawicznie i ciężko znokautował twardego Francisco Fonsecę. Na demolkę potrzebował raptem 80 sekund. Jego wizytówką stał się lewy sierpowy.

Influencer, który bije

Popularność instagramowa w ostatnich miesiącach była w pewnym sensie jego przekleństwem. Wielu wątpiło bowiem w naturalny zew wojownika, oko tygrysa. Realne życie od tego przedstawianego w mediach społecznościowych potrafi przecież brutalnie się różnić. Dzisiaj Garcię na Instagramie śledzi ponad 8 milionów osób. Takim wynikiem nie może pochwalić się król wagi ciężkiej Tyson Fury (4 mln), legenda boksu Manny Pacquiao (6 mln) czy Kazach Giennadij Gołowkin (4 mln). Trzyodcinkowy serial z przygotowań do starcia z Campbellem na YouTube obejrzało blisko 3 mln widzów.

Co ciekawe, w październiku 2020 roku Garcia znalazł się na wysokim 12. miejscu w rankingu sportowców o największym potencjale marketingowym według portalu SportsPro współpracującego z agencją Nielsena. Numerem jeden był Leo Messi, a za jego plecami znaleźli się Cristiano Ronaldo i LeBron James. Garcia wyprzedzał m.in. Stepha Curry'ego (13.), Kyliana Mbappe (15.), Roberta Lewandowskiego (20.) czy Rafaela Nadala (28.).


Skrzętnie korzysta ze zbudowanej popularności. Znane marki modowe zatrudniały go już w charakterze modela, a w drogeriach można znaleźć perfumy sygnowane jego nazwiskiem. Zapach "Dziki", cena 105 dolarów za flakon.

Po ostatnim sukcesie apetyty na podbicie świata są jeszcze większe. De La Hoya mówi wprost, że ma w swojej grupie perłę. – Ryan będzie najpopularniejszym zawodnikiem na tej planecie. Ma szybkość, siłę i to coś, z czym się rodzisz. Sugar Ray Leonard, Floyd Mayweather, Canelo i ja: my to mieliśmy i Ryan to ma. Jeśli będzie szedł tą drogą, zostanie największą gwiazdą w historii boksu.

Czwórka do krwawego brydża

I choć na razie to słowa zdecydowanie na wyrost, Garcia ma jeszcze jedno arcyważne oręże - konkurencję. Kategoria lekka uchodzi bowiem za najmocniejszą dywizję w zawodowym boksie. W wyścigu po miano najlepszego lekkiego globu są jeszcze mistrz IBF Teofimo Lopez (22 lata), bombardier z Baltimore Gervonta Davis (26 l.), nazywany kopią Mayweathera Devin Haney (22 l.) i wciąż wielki Wasyl Łomaczenko (32 l.). Z każdym z nich Garcia może napisać w ringu wielką historię, choć musi jednocześnie pamiętać, że czas gra na jego korzyść.

Amerykańskie media dostrzegają analogię do wyścigu wagi średniej z lat osiemdziesiątych. Wtedy kibiców rozpalała pogoń pomiędzy Thomasem Hearnsem, Rayem Leonardem, Marvinem Haglerem i Roberto Duranem. Konfrontacja Hearns vs Hagler uchodzi za jedną z najlepszych w dziejach tego sportu.


Rok 2021 nie mógł się rozpocząć lepiej. "Narodziny gwiazdy", a w roli głównej Ryan Garcia, który może stać się człowiekiem boksu z okładek kolorowych pism. Podbił social media, może podbić mass media, ale to wszystko sprowadza się do podbicia ringu.

Zobacz też
Polak stanie do walki o tytuł mistrza świata!
Michał Cieślak stanie do walki o tytuł mistrza świata WBC Interim (fot. Getty Images)

Polak stanie do walki o tytuł mistrza świata!

| Boks 
Polska Liga Boksu. Przed nami 2. kolejka!
Przed nami 2. kolejka Polskiej Ligi Boksu (fot. mat. pras.)

Polska Liga Boksu. Przed nami 2. kolejka!

| Boks 
Życiowy sukces Polaka. Awansował w turnieju wagi ciężkiej!
Piotr Łącz (fot. PAP/Marcin Cholewiński)

Życiowy sukces Polaka. Awansował w turnieju wagi ciężkiej!

| Boks 
Były mistrz kontra promotor. "Możemy rozwiązać to w sądzie"
Łukasz Różański, Andrzej Wasilewski (fot.
tylko u nas

Były mistrz kontra promotor. "Możemy rozwiązać to w sądzie"

| Boks 
Trener kadry zapowiada: jesteśmy w stanie przywieźć trzy medale z IO!
Julia Szeremeta (fot. Getty)
tylko u nas

Trener kadry zapowiada: jesteśmy w stanie przywieźć trzy medale z IO!

| Boks 
Najnowsze
Liga Mistrzów: oglądaj transmisje w TVP Sport! [ZAPOWIEDŹ]
Liga Mistrzów: oglądaj transmisje w TVP Sport! [ZAPOWIEDŹ]
| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
Liga Mistrzów: oglądaj transmisje w TVP Sport! [ZAPOWIEDŹ]
Do góry